wtorek, 26 marca 2013

Prolog

"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć" - Carlos Ruiz Zafón


   Będąc naiwną szesnastolatką, która o życiu wiedziała tyle ile pokazywano w telewizji lub mówiono w radiu, można było stwierdzić z całą mocą, że Darlene Abbey była jedną z najszczęśliwszych istot w San Francisco. Nauka szła jej bez większego wysiłku, rodzice należeli do pokolenia wiecznych modsów, posiadała najlepszą przyjaciółkę, która oddałaby za nią życie... ale Darlene lubiła komplikować sobie życie. 
   Choć matka natura nie poskąpiła jej urody, uroku oraz inteligencji, dziewczyna zamykała się w swoim świecie, pozwalając by łącznikami między nią, a rzeczywistością były książki oraz przyjaciółka - Anna. Była głucha na zaproszenia, na zewsząd okazywaną sympatię, na rzesze chłopaków, którzy byli w stanie płaszczyć się u jej stóp. Wolała być odludkiem, który z każdym miesiącem był coraz mniej lubiany, a z czasem znienawidzony przez ogół społeczeństwa w Publicznej Szkole im. Matki Teresy. Według powszechnej opinii była osobą dumną, arogancką i niewrażliwą. 
   Prawda, jak to zwykle bywa, była zupełnie inna. Ogólne przekonanie o dumie panny Abbey brało się z jej wrodzonej nieśmiałości, która często cechuje główne bohaterki. Paradoksalnie była to dziewczyna zbyt wrażliwa, by znieść choćby przyjazne docinki, dlatego stroniła od innych.
   Zmianę miały przynieść pierwsze dni lata wraz z którymi do San Francisco przybył niejaki pan Shuelby. 
   Adam Shuelby złożył Charlesowi Abbey propozycję nie do odrzucania, proponując mu prowadzenie domu towarowego w mieścinie zwanej Point Place w stanie Wisconsin. Miało to polepszyć byt rodziny o tak wielką sumę, że z pewnością długo się nad nie zastanawiano. Rodzice byli tak szczęśliwy, że byli pewni iż ich córka będzie równie wniebowzięta.
   - Cudownie tatku - powiedziała dziewczyna i ucałowała mężczyznę w policzek. Wiadomość ta bynajmniej nie wprawiła jej w dobry nastrój. Czuła, że całe jej dotychczasowe życie obraca się w proch. Nie umiała sobie poradzić w tym mieście, a co dopiero w hermetycznie zamkniętym Point Place? 
- Dobrze, że się cieszysz. Pozwoliliśmy sobie zaprosić Annę, byś sama mogła ją powiadomić o tej sprawie - matka posłała dziewczynie promienny uśmiech i wskazała dłonią na sufit. - Czeka na ciebie, w twoim pokoju - wyjaśniła i przytuliła swą córkę do swojego kostiumu od Marksa i Spencera. Pani Rebecca Abbey kochała angielskie ubrania jak przystało na prawdziwą Brytyjkę. 
   Darlene kiwnęła głową, uwolniła się od uścisku matki i pobiegła do swego pokoju. Zastała Annę Dorian zapłakaną, siedzącą na jej łóżku i przeglądającą ich stare zdjęcia. Dziewczyna przysiadła się do niej i szturchnęła ją ramieniem. Jej przyjaciółka uśmiechnęła się i pokazała jej jedno z czarnobiałych zdjęć. Inskrypcja z tyłu głosiła: Ohio, letni obóz - 1977
- To z wakacji, z tamtego roku - szepnęła panna Dorian i westchnęła głęboko. - Nigdy bym nie powiedziała, że będą ostatnie...
- Myślisz, że ja myślałam inaczej? - zapytała Darlene i podkuliła nogi pod brodę. - Co ja mam niby robić w Wisconsin? Przewracać krowy? Oglądać wybory Miss i Mistera Letnich Plonów? - dziewczyna przewróciła oczyma, a jej przyjaciółka zaśmiała się serdecznie. 
- Rzadko widuję cię w sarkastycznym nastroju - przyznała Anna i wyłożyła się na łóżku, wzbijając w górę kilka zdjęć. W tym samym momencie Abbey zdała sobie sprawę jak bardzo boi się lotnisko SFO i rzeczy, które miały się z nim wiązać wraz z datą odjazdu z tego miasta. 

5 komentarzy:

  1. Jestem zakochana w przewracaniu krów w Wisconsin <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wisconsin jakoś źle mi się kojarzy, OoO I, jak powyżej, uwielbiam przewracanie krów, <3 hahaha.

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie! Kiedy nastepny??? :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, żę lubisz Zafona - masz u mnie WIEEELKI plus :) Ja również kocham jego książki, szczególnie "Światła Września" oraz "Książę Mgły" ^^
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń